wtorek, 9 sierpnia 2016

Wakacje #5 "Gone: Zniknęli. Faza pierwsza niepokój"

Książka, o której kiedyś było głośno w internetach. Wyglądająca jak jedna z popularnych serii, które uwielbiają nastolatkowie. Jak te, które mają być inne, ale okazują się takie same. Takie same, tak samo dobre.

Autor: Michael Grant
Tytuł: "Gone. Zniknęli. Faza pierwsza: niepokój"
Seria: "Gone. Zniknęli"
Liczba stron: 527
Wydawnictwo: Jaguar
Premiera: 2008















W mgnieniu oka znikają dorośli. Nauczyciele. Policjanci. Lekarze. Rodzice...
Zostają nastolatki. Dzieci. Niemowlęta. Milkną telefony. Nie działa internet. Nie ma telewizji.
Nit nie wie, cosię stało... Pomoc nie nadchodzi.
Czas ucieka. W dniu swoich piętnastych urodzin znikniesz... Tak jak oni.

Muszę się wam przyznać, że nie potrafię wiele powiedzieć o tej książce. Nie będę zdradzać fabuły, wystarczy wam okładkowy opis, który jest jak najbardziej trafny. 
W książce dużo się dzieje, ale akcja nie przytłacza całości. Gratulacje dla autora za stworzenie tak różnych wątków, które płynnie się łączą. Sam pomysł jest niezwykły, zresztą jak wszystkie postacie. 
Wartka akcja, magia i ciemność, a do tego wpleciony wątek miłosny, na szczęście nie szaleńczy romans, przytłaczający inne zdarzenia, tylko uzupełnienie przygody młodzienczym uczuciem. Wszystko wydaje się idealne i muszę przyznać, że książce niewiele do ideału brakuje. 

"''Wierzę w wolną wolę. Uważam, że sami podejmujemy decyzje i wykonujemy własne działania. A nasze działania mają swoje skutki. Świat jest taki, jakim go uczyniliśmy.''"

Jak widzicie po tytule posta, jest to pierwsza część serii, którą na pewno przeczytam w całości. I jak się domyślacie, bardzo mi się ona podoba.

"-Chcesz mi powiedzieć, że pod ziemią jest masa uranu i nikt nie powinien myśleć, że to niebezpieczne? - spytał Edilio sceptycznym tonem. 
-Masa uranu i kości jednego faceta - uzupełnił Quinn. - Witaj w Perdido Beach, nasze motto brzmi: "Promieniowanie? Jakie promieniowanie?"

Michael Grant stworzył świat jakiego jeszcze nie było. Stworzył coś, co zapocząkowało kolejne serie dla młodzieży, których teraz roi się pełno w księgarniach. Coś co jest inne, dziwne, ale niepowtarzalne i wspaniałe. Dlaczego? Przekonajcie się sami.

Ola.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz