sobota, 4 czerwca 2016

"Kowboje i Obcy", czyli skrajne połączenie gatunków filmowych.




"Kowboje i Obcy" - film reżyserii Jon'a Favreau'a, będący hybrydą science-fiction i westernu. Otrzymał kilka nominacji, jednak żadnej nagrody. W głównych rolach widzimy Daniel'a Craig'a, Harrison'a Ford'a i Olivie Wilde, więc już sama obsada podniosła poprzeczkę oczekiwań widza.



Akcja toczy się na Dzikim Zachodzie. Jak sam tytuł głosi, kowboje zostają zaatakowani przez obcych, z którymi toczą walkę.
Bardzo dobra gra aktorska nie była dla mnie zaskoczeniem. Właściwie to ona uratowała produkcję przed klęską. Muzyka ani mnie nie zachwyciła, ani mi sie przeszkadzała. Natomiast scenografia była na plus. Wszystko wyglądało naturalnie (o ile statek obcych może wyglądać naturalnie).



Film budzi we mnie mieszane uczucia. Niby wszystko wypadło dobrze, każdy element był na swoim miejscu, a jednak coś mnie w tej produkcji odpycha. Nie wiem, czy to kowboje, za którymi nie przepadam, czy skrajne połączenie ich z science-fiction, ale raczej nie prędko powrócę do tej ekranizacji.
Według mnie film nie jest zły, ale też nie wybitny. Wszystko zależy od gustu widza, bowiem nie każdy odnajduje się w takich klimatach.

***
Długo zastanawiałam się czy dodać tego posta (który jest równocześnie moją pracą domową z polskiego), ale zdecydowałam, że może niektórych on zainteresuje. Tak więc i jest!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz